Czech, Lech i Rusek |
Jest Rus, Czech i Polak. Znaleźli skrzynię jabłek. Musieli się jakoś podzielić. Polak mówi: - kto wymyśli wierszyk bierze jabłko. Rus mówi: - Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze. Czech: - Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie. Polak mówi: - A ch*j Wam wszystkim w d*pę, biorę jabłek całą kupę. Na pustyni jest Polak, Czech i Rus. Idą zmęczeni podróżą, każdy w inną stronę. Pierwszy idzie Polak. Patrzy, a tu strumyk, a nad nim napis: "Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił-"JA, JA..."". Jednak wypił. Następnie Czech widzi kałużę, a nad nią napis: "nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił-"Nóż, widelec, nóż, widelec..."" Jednak wypił. Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nad nią napis: "Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił- "Sto lat, sto lat..."" Jednak wypił. Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup. Przyjeżdża pogotowie, policja. Jeden z policjantów pyta się ich: - Kto go zabił? Polak odpowiada: - Ja, ja Policjant zwraca się do Czecha: - Czym go zabiliście? - Nóż, widelec Pyta się Ruska: - Ile chcecie siedzieć? - Sto lat |